W XIX wieku kolej stała się siłą napędową rewolucji technicznej i rozwoju gospodarczego. Przy wytyczaniu nowych szlaków powstawały nowe dworce, infrastruktura rozrządowa i zaplecze techniczne. Budowa węzłowej stacji nierzadko zmieniała niewielkie wioski w kolejowe miasteczka? Jakie miejsca w Polsce zawdzięczają coś szczególnego kolei? Czy stacja PKP wciąż jest ważną częścią ich życia? Sprawdź, w których miastach w XIX wieku wraz z torami pojawiły się nowe szanse i możliwości!
Węzłowa stacja PKP – Krzyż Wielkopolski
Najpierw były Drawiny, wieś położona przy ujściu Pokrętnej do Drawy. W 1701 na gruntach wiejskich za Drawą założono Łokacz, wieś olęderską, I pewnie zostałoby po dziś dzień, gdyby nie strategiczna decyzja króla Prus o budowie linii kolejowej z Berlina do Królewca. Jeszcze na początku XIX stulecia za Łokaczem, przy ujściu Drawy do Noteci, ciągnęły się lasy i mokradła. To tu powstała osada kolejowa. Kilka lat później w tym miejscu kluczowy szlak Prus przecięła druga ważna linia Poznań – Szczecin. Węzeł kolejowy i rozwijające się w szybkim tempie miasto nazwano po prostu Kreuz. Od początku swego istnienia Krzyż, zwany dziś Wielkopolskim, koleją stoi. Potężne torowisko ciągnie się po obu stronach zabytkowego dworca. To jedna z najważniejszych stacji węzłowych PKP (linie 203 Tczew – Kostrzyn n/O/Kietz i 351 (Poznań Gł. – Szczecin Gł.) Wystarczy napisać, że w 6,5 tys. mieście (prawa miejskie w 1936 r.) w ciągu doby przez 4 perony przewija się około 2 tys. pasażerów. W czasach świetności kolei w mieście budowano mieszkania dla pracowników kolei. Ciekawą zabudowę kolejarską można odkryć między innymi na ul. Krótkiej.
Zagórz – dwa dworce i brama wschodnich Karpat
Gdy w 1869 roku wydano akt koncesyjny Pierwszej Węgiersko-Galicyjskiej Kolei Żelaznej, Zagórz był wsią, jak pisał hr. Kuropatnicki sławną klasztorem XX. Karmelitów bosych od Stadnickich fundowanym. W roku 1884 skrzyżowały się w nim szlaki EMG i Austro-Węgierskiej Kolei Transwersalnej. Od tego czasu miasto aż do końca I wojny światowej nabrało znaczenia strategicznego, a przy okazji zaliczyło duży skok gospodarczy. Jedna z dzielnic, Nowy Zagórz, wziął swój początek od dobudowanej stacji kolejowej, a w mieści powstało osiedle kolejarskie. Szacuje się, że w tym czasie w Zagórzu na kolei pracowało 3 tys. osób. Dziś Kolej Węgiersko-Galicyjska leży w 4 państwach, a sporo dawnej infrastruktury z warsztatami, rampami, bocznicami i parowozownią przestało istnieć. Jednak dla miłośników kolei stacja Nowy Zagórz to wciąż przystanek obowiązkowy, z wieloma egzemplarzami taboru na bocznicach i pomnikiem – lokomotywą TKt48-124.
Pleszew – wąskotorowe imperium
W pierwszej połowie XX wieku znakiem rozpoznawczym wielkopolskiego Pleszewa była Kolej Powiatowa. A przecież miasto a mały włos samo nie pozbawiło się tej inwestycji! Gdy w latach ’80 XX wieku realizowano połączenie kolejowe z Poznania do Kluczborka, właściciele ziemscy zablokowali tę inwestycję w Pleszewie i Krotoszynie. Szybko zorientowano się, że brak kolei skazuje okolicę na brak perspektyw. Pierwszy pociąg ruszył na trasę w roku 1900, a Krotoszyńska Kolej Powiatowa budowała pomyślność obu miast także w okresie międzywojennym. Po wojnie transport wąskotorowy stopniowo tracił na znaczeniu, regularne kursy skończyły się w latach ’80 XX wieku. Dziś lokalne stowarzyszenie zadbało o wznowienie ruchu turystycznego, a w mieście wciąż widoczne są kolejowe ślady – dworce i zabudowania pokolejowe. W dawnej parowozowni umieszczono Dom Kultury z przeszkloną podłogą, pod którą widać… tory kolejowe.